Dragon Age: Początek - Stwórca

Dragon Age: Początek - Stwórca

Stwórca jest istotą czczoną przez zakon. Jest on uznawany za wszechmogącego stworzyciela. Prawdą jest jednak to, że bardzo często się od nich odwracał. Zakon tłumaczy, że spowodowane było to błędami Jego tworów. Nie odpowie na modlitwy i nie spełni życzeń, dopóki ludzkość nie udowodni swej wartości i nie zwróci ponownie Jego uwagi. Powiadają, że dawno temu Stwórca stworzył Pustkę jako swój pierwszy świat. Za jego pierwsze dzieci uznaje się duchy z Pustki, które stworzył na własne podobieństwo. Jednak, mimo tego, że mogły one zmieniać swój świat, nie posiadały duszy i mogły jedynie kopiować. Nie usatysfakcjonowany rezultatem, porzucił Pustkę i stworzył zamiast tego nowy świat znajome Thedas.

Nowa rzeczywistość, która jest dziełem Stwórcy, miała być niemożliwa do zmian przez jego twory. W tym celu oddzielił ją od pierwszej, umieszczając pomiędzy nimi pewną Zasłonę. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że jego pierwsze dzieci będą w stanie obserwować te drugie i popaść w zazdrość nie wróżyło to nic dobrego. Dzieci, które zaludniły nowy świat, posiadały iskrę boskości, co bardzo ucieszyło Stwórcę. Podczas gdy ten świat był o wiele solidniejszy niż duchowy, te stworzenia zdolne były do wyobrażeń i śniły dzięki temu o nowych rzeczach. Jednak, gdy wszystko układało się najlepiej jak mogło, popełniony został Pierwszy Grzech. Nieprzyjazne istoty szeptały do ludzi zza Zasłony i namówiły je do czczenia Dawnych Bogów. Stwórca zdenerwował się, odwrócił od ludzkości i opuścił Złote Miasto.

Dużo później, Andrasta (żona Stwórcy) zdołała namówić Go, by wybaczył swym tworom, ale została zdradzona przez swego śmiertelnego męża Maferatha i spalona na stosie. Stwórca odwrócił się od ludzkości kolejny raz. Teraz Stwórca opuścił świat Thedas. Jak naucza zakon:Pewnego dnia, kiedy Pieśń Światła śpiewana będzie z każdego zakątka świata, Stwórca ostatecznie powróci i zamieni świat w raj. Do tego dnia jednak, jedynie spogląda na tych, którzy podążają za naukami Andraste. Kiedy umierają, zabiera ich na swą stronę. Wszyscy inni błąkają się po Pustce, na zawsze straceni z Jego oczu. Sam zakon nazywa ten stan Zapomnieniem

Wpis z Kodeksu

Nie istniały słowa Na niebo, ziemię, morze i wiatr. Istniała tylko cisza. Wtedy rozległ się Głos Stwórcy, Pierwsze słowo, A Jego Słowo stało się wszystkim, co możliwe: Marzeniem i pomysłem, nadzieją i strachem, Nieskończoną możliwością. I z niego stworzył On swych pierworodnych. I rzekł do nich: Tworzę was na swój obraz i podobieństwo, Daję wam we władanie Wszystko, co istnieje. Wszystko będzie posłuszne Waszej woli.

Następnie w sercu niebios Powołał do istnienia Miasto o wieżach ze złota, Ulicach z muzyką zamiast bruku, I proporcami łopoczącymi bez wiatru. Tam zamieszkał, czekając Aż ujrzy cuda Których dokonają Jego dzieci.

Dzieci Stwórcy zebrały się Przed Jego złotym tronem I śpiewały nieustające hymny pochwalne. Lecz ich pieśni Były pieśniami bruku. Lśniły złotym światłem Odbitym od tronu Stwórcy. Podtrzymywały proporce Swobodnie powiewające. I zadrżała Pustka, gdy odezwał się Stwórca w te słowa: Na własne podobieństwo wykułem swych pierworodnych Otrzymaliścię władzę nad wszystkimi, co istnieje Z waszej woli dzieje się wszystko Mimo to nic nie robicie Królestwo, które wam dałem Bezkształtne jest i ciągle się zmienia.

I wiedział Stwórca, że popełnił błąd. Odwrócił się zatem od swych dzieci I zabrał z Pustki Fragment jej żyjącego tworzywa I umieściwszy go wsród Duchów rzekł do niego: Oto co ustanawiam: Każda rzecz swoje ma przeciwieństwo: Dla ziemi--niebo Dla zimy--lato Dla ciemności--światło Z mojej tylko woli równowagę tę zaburzyć można A światu dać nowe życie.

I świat nie był już zmienny i bezkształtny, Lecz stały, niewzruszony, miał juZ Słowa na niebo, ziemię, morze i wiatr. Na koniec Stwórca uczynił Z żyjącego świata Ludzi, niezmiennych jak materia ziemi, O duszach z marzeń, pomysłów, nadziei i strachu, Z nieskończonych możliwości

I rzekł Stwórca: Wam, moje drugie dzieci, daję dar ten: W twym sercu płonąć będzie Nieugaszony płomień Wszystko pochłaniający, nienasycony. Z Pustki was stworzyłem I do Pustki wracać będziecie Każdej nocy w snach, Żebyście zawsze mogli o mnie pamiętać.

I Stwórca zamknął bramy Złotego Miasta Gdzie czekał Aż ujrzy cuda Których dokonają Jego dzieci.

--Księga Trenów, 5:1-8.

Drukuj