Gamescom 2012 - Wywiad z BioWare

Dzięki uprzejmości Moku, administratorki niemieckiego serwisu poświęconego serii Dragon Age, mamy dla Was wywiad z pracownikami BioWare, który przeprowadzono na tegorocznym GamesComie. W rozwinięciu znajdziecie wyżej wymieniony artykuł.

Moku rozmawiała z Jessicą Merizan, Chrisem Priestly i Fernando Mel­o­:

 

"Nie wydawaj pieniędzy, abyśmy cię słuchali"

Kto jest twoją ulubioną postacią?

Jessica: Alister. Zdecydowanie Alister. Bardzo go lubię. Poznałam kiedyś Steve'a Valentine'a, który był wysoki i naprawdę miał głos Alistera. Po prostu się na niego gapiłam. Alister. Bez dwóch zdań. Choć lubię też Morrigan.

Chris: Nie wziąłbym Morrigan nawet gdyby mi płacili.

[śmiech]

Chris: Mój ulubiony bohater jest prawdopodobnie najbardziej nieoczekiwany.

Loghain?

Chris: [kręcąc głową] Nie. To Pies.

Pies? Z DA: Początek czy z DA2?

Chris: Wolę Psa z DA Początek dlatego, że to naprawdę jest pies. Rozmawiałem kiedyś z osobą, która robi piękne rzeźby różnych istot. Smoki, potwory, wszystko. Zapytałem tej osoby: - Rzeźba jakiego zwierzęcia była dla ciebie najtrudniejsza? - A ona powiedziała: - Kota. - Wtedy ja powiedziałem: - Robisz tyle wspaniałych rzeźb. Czemu kot? - Na to ona powiedziała: - Bo każdy wie czym jest kot. Jak się porusza, jak się zachowuje. - Ze smokami można popuścić wodze fantazji. Nasze latają i plują ogniem. Gdzie indziej poruszają się i wyglądają, jak węże. Dlatego lubię Psa. Bo to prawdziwy pies.

Jessica: Twoja myśl jest taka głęboka. Teraz ja czuję się płytka.

[śmiech]

Gdy gracie w Dragon Age lub Mass Effect - zakładam, że gracie w te gry.

Chris: W momencie gdy gra ma premierę nie ma aspektu gry, którego byśmy nie przegrali. Różne wątki romantyczne, bohaterowie dobrzy i źli itd.

Jaki charakter zwykle wybierasz?

Jessica: Prawdopodobnie gram bohaterem chaotycznym dobrym.

Chris: Każdy myśli, że gra chaotycznym dobrym.

Jessica: Naprawdę. Byłam tak zła gdy usunęli tę opcję z jednej z moich ulubionych gier!

Chris: Zwykle wolę bohaterów złych bo daje to więcej zabawy. Ale staram się dokonywać wyborów, tak jakbym robił to w rzeczywistości.

Jak ważny jest dla was kontakt z fanami z całego świata oraz spoza BSN?

Chris: Bardzo. Następne pytanie [śmiech]

Jessica: Muszę powiedzieć, że mamy wspaniałą społeczność. Mamy najlepszych i najbardziej kreatywnych fanów. Tworzą fanfiction i fanarty.

Pamiętam "Konkurs Pisarski Rozłam".

Jessica: Odzew był oszałamiający.

Sama wzięłam w nim udział. Niestety większość naszej społeczności w Niemczech nie mogła wziąć udziału z powodu bariery językowej.

Jessica: Myślę, że powinniśmy zorganizować taki konkurs specjalnie dla Niemców, aby ominąć tę barierę.

Znam wiele osób, które by się z tego bardzo ucieszyły.

Jessica: Kontakt z naszymi fanami jest dla nas bardzo ważny. Jesteśmy takimi trochę obleśnymi podglądaczami, przeglądamy różne strony fanowskie, czytamy posty, choć sami nic nie piszemy. Niemiecka społeczność, jest dla nas bardzo ważna, gdyż jest jedną z największych.

Chris: W Europie na pierwszym miejscu jest Anglia, a zaraz za nią są Niemcy.

Jak czytacie posty? Znacie niemiecki?

Chris: Tak po prawdzie, Jessica miała pięć lat niemieckiego w szkole.

Jessica: To prawda, ale nie mówię po niemiecku. [śmiech]

Chris: Mamy swoich koordynatorów społeczności.

Jessica: Tu w Niemczech pracowaliśmy z Danielą.

Chris: Mamy też takich w Polsce czy Włoszech. Zbierają oni wypowiedzi z różnych witryn, tłumaczą i wysyłają nam. Nawet nie musisz bawić się z Translatorem z Google. On zwykle i tak to wszystko przekręca. Dlatego cieszymy się z całego wsparcia, jakie otrzymujemy.

Jaki wpływ na Twoją pracę ma sytuacja, gdy gra tak dzieli fanów jak DA2? Czy staje się ona coraz trudniejsza?

Chris: Nie staje się trudniejsza. Po prostu inaczej się do niej podchodzi.

Jessica: Staramy się stworzyć bezpieczną platformę dla tych, którzy kochają grę i tych, którzy za nią nie przepadają. Miejsce, gdzie będą czuli się dobrze i nie będą bali się szczerze rozmawiać.

Chris: Cieszymy się, gdy mówicie, że lubicie nasze gry, ale ważne jest także zdanie tych, którzy nie lubią ich tak bardzo. W tej chwili zbieramy wszystkie opinie. Na przykład poprzez "Pytanie miesiąca" czy też wątki na BSN. Czytamy wszystko, ale nie mamy czasu na wszystko odpowiadać.

Często fani narzekają, że tradycyjne elementy RPG zniknęły z DA2, a gra, podobnie jak Mass Effect 3, kieruje się w stronę interaktywnego filmu. Dlaczego tak się dzieje?

Jessica: Oczywiście, z jednej strony staramy się przyciągnąć do naszych gier najwięcej odbiorców, jak się da. Moja mama na przykład uwielbia grać w Mass Effect w trybie fabularnym. Gdy do kogoś strzela, a przeciwnik umiera, ona czuje się jak Bóg. Z drugiej strony moja siostra do gracz hardcorowy. Jest nawet lepsza ode mnie i nigdy nie zagrałaby w trybie fabularnym.

Chris: Co więcej, pisanie gry to proces twórczy i staramy się próbować nowych rozwiązań. Twórcy podglądają inne gry, porównują i zastanawiają się co mogliby sami zmienić. Chcemy aby nasze gry ewoluowały. Nie chcemy aby ludzie grali ciągle w to samo, tylko z innym tłem. Oczywiście nie uszczęśliwimy wszystkich, ale słuchając waszych głosów widzimy, co zadziałało, a co nie.

Powiedzieliście, że zbieracie opinie fanów, bo chcecie ich wysłuchać i na nich się opierać. Ile kreatywnej wolności pozostaje dla twórców?

Chris: Bardzo wiele. Proces tworzenia gier podzielony jest na wiele części. Grafika, scenariusz, muzyka. A ponad tymi częściami jest jedna wizja. Na przykład... Indiana Jones w kosmosie wśród Wookiee.

Myślę, że bym w to zagrała.

Chris: [do Fernando] Przypomnij mi żebym zgłosił to jako nowy pomysł.

Fernando: Ogłoszono najnowszą grę od BioWare: Indiana Jones w kosmosie wśród Wookiee.

Chris: A kiedy już masz pomysł, zastanawiasz się, jak chcesz go zrealizować. Czy chcesz, żeby fabuła toczyła się na jednej czy więcej planet. Robisz zebrania z innymi działami i rozpatrujesz opcje.

Jessica: Każdy w BioWare jest bardzo otwarty. Zbieramy opinie fanów, szukamy pomysłów grając w inne gry, czytając książki, oglądając filmy i grając w tradycyjne RPG. W tej chwili gram w dwie gry RPG i to naprawdę trudno śledzić wątki w obu tych grach. Każdy w zespole może coś od siebie dodać, niezależnie od pozycji w drużynie. Mam na myśli to, że nawet ja, gdybym miała pomysł, mogłabym iść z nim do producentów.

Rozgorzało wiele zaciętych dyskusji na temat tego, czy DA3 będzie grą z otwartym światem, jak Skyrim.

Jessica: Czytałam w zasadzie dwie wersje: pierwszą, że DA 3 będzie dokładnie takie, jak Skyrim, i drugą, że DA 3 będzie zupełnie niepodobne do Skyrim. Nie powinnaś wierzyć we wszystko co podają media.

Nie wierzę. Ale czy będzie otwarty świat?

Chris: To normalne, że podgląda się inne tytuły tworząc własną grę. Patrzy się na to, co zrobili inni i jak zareagowali na to fani.

Czy są jakieś informacje odnośnie DA 3?

Chris: Powiedziano nam: jeśli zapytają o DA 3 powiedzcie im, że pracujemy nad naszym kolejnym projektem, ale nie mamy na razie nic do pokazania.

Fernando: Chcielibyśmy raczej zabrać Was w podróż po produkcji gry. Gdy o czymś mówimy, chcielibyśmy wam to pokazać. Nie chcemy czegoś wam powiedzieć a za rok zupełnie zmienić zdanie. To co zarzucano nam w przypadku DA 2, to przede wszystkim to, że nie poświęciliśmy na ten tytuł dość czasu. Przy DA3 chcemy dać sobie ten czas.

Gdyby było do powiedzenia coś o DA 3 a nie moglibyście o tym mówić, jak bardzo bylibyście podekscytowani aby opowiedzieć o tym fanom?

Chris: Znajdujemy się w tej komfortowej sytuacji, że możemy przekazywać informacje tak szybko, jak sami je dostaniemy. Jeśli jest coś czego nie wolno nam mówić a wiemy, że wy chcielibyście to wiedzieć, to wiadomo, że bardzo chcielibyśmy wam tę informację przekazać. Ludzie, którzy wysyłani są na tego typu konwenty, są jednak szkoleni z tego, jak udzielać odpowiedzi. Uczy się ich: jeśli zapytają o to, powiedz tamto, a jeśli zapytają o tamto, to powiedz to.

Jessica: Gdybym jednak coś zdradziła, wiem, że producent patrzyłby na mnie tymi smutnymi, zawiedzionymi oczami szczenięcia [próbuje naśladować taki wzrok]. Czułabym się wtedy bardzo źle.

Czy dostajecie listy od fanów?

Oboje: Tak.

Chris: Dużo.

Jessica: Głównie Chris je czyta. Kiedyś jednak przyszłam do pracy i powiedziano mi, że jest cała torba listów od fanów, które muszę przeczytać.

Chris: Ja czytam wszystko co wpadnie mi w ręce. Nie mam tylko czasu na wszystko odpowiedzieć. Dostajemy także fanarty.

Jessica: David Gaider ma figurkę Matki Lęgu, to najfajniejsza rzecz. Dostał ją od fana.

Chris: Głosy fanów nie zawsze są jednak pozytywne. Często otrzymujemy też negatywną krytykę. a przekleństwa nie są wyjątkiem. Nie mamy problemów z krytyką i chcemy jej wysłuchać, ale musi to być krytyka konstruktywna i wyrażona w odpowiedni sposób.

Jessica: Gdyby Chris powiedział mi - Masz głupią fryzurę i wyglądasz w niej koszmarnie - czułabym się źle przez cały dzień albo i dłużej. Gdyby powiedział jednak - Twoje włosy są za długie do twojej twarzy, przez co wydaje ona mała - mogłabym nad tym popracować.

Jak osobista zdarza się ta krytyka? Pamiętam jedną historię z Jennifer Hepler.

Chris: Na coś takiego reagujemy od razu. Tego typu sprawy bierzemy na poważnie, także jeśli chodzi o użytkowników.

Jessica: Ludzie, którzy zakładają wątki tylko po to by kogoś obrażać są banowani. Natychmiast. Znęcanie się, także słowne, nad kimś jest bardzo dużym problemem w internecie i nie będziemy tego tolerować.

Chris: Często jest to tylko mała grupka ludzi, ale, niestety, są oni zwykle najgłośniejsi. Mimo wszystko, dziękujemy jednak naszym fanom, którzy pozostali przy nas przez ten trudny czas. Przekazaliśmy dotację na organizację walki z przemocą Bulliyng Canada i zachęcaliśmy także innych, aby składali datki.

Co myślicie o babeczkach jako o formie protestu?

Chris: Podziwiamy czyjąś kreatywność.

Jessica: Ale nie chcemy, aby nasi fani wydawali pieniądze na tego typu akcje. Nie chcemy, abyście myśleli, że musicie wydać pieniądze, abyśmy zaczęli Was słuchać. Słuchamy Was i tak. I słyszymy Was. Staramy się zbierać opinie na podstawie pytań, listów - i otrzymujemy tego dużo. Nie sądzę żeby więcej osiągnięto dzięki babeczkom niż dzięki postom na BSN.

Chris: Bardziej cenię dobrze napisany komentarz niż babeczki. Możesz napisać - Kocham Alistaira bo... - albo - Nienawidzę...

Merril?

Chris: [śmiech] - Nienawidzę Merril, bo korzysta z magii krwi - To ukazuje uczucie jakim fani darzą grę.

Jessica: Dostaliśmy kiedyś analizę od dwóch chłopców. Była bardzo dobrze napisana i miała wykresy. Casey Hudson osobiście na nią odpowiedział. Jest także wiele ankiet, jak na przykład ta na Mass Effect Universe. Jeśli ktoś nie potrafi dobrze sformułować tego o co mu chodzi, zachęcam go zawsze do odpowiedzi w jednej z takich ankiet. A jedna z MEU miała chyba 10 000 odpowiedzi. Wydaje mi się, że gdy zamieściłam link na Twitterze, to padł im serwer. Bardzo za to przepraszam.

Reakcja była niespotykanie wielka. Ponad 17 000 odpowiedzi z samych angielskojęzycznych regionów.

Jessica: Tego typu rzeczy mają większą siłę przebicia. Nie sądzę, aby babeczki dały komuś do myślenia bardziej niż to, że ci, którzy je wysłali byli niezadowoleni. Pochodzę z rodziny gdzie na pieniądze trzeba było ciężko zapracować i nie uważam, że jest to dobry sposób na ich wydawanie. Ale wyszło z tego też coś dobrego. Mogliśmy podarować te babeczki schronisku dla młodzieży.

Muszę przyznać, że ja również wydałam na was pieniądze.

Jessica: O nie!

Chris: Aby coś pokazać?

Nie. A w zasadzie tak [chwyta plakat].

Fernando: Myślę, że musimy to rozróżnić. Są tacy, którzy wydają na nas pieniądze i oczekują czegoś w zamian. Tego nie chcemy.

Chris: Nie wydawaj na nas pieniędzy.

Jessica: I tak cię słuchamy.

Podkreślę to. Wywiad będzie nosił tytuł "Nie wydawaj pieniędzy, abyśmy cię słuchali".

 


Drukuj