Sprawa sprzed 2 lat - Wyjaśnienie

Jako, że redakcja poprosiła mnie o napisanie newsa tak się stało. Chociaż w sprawie mam bardzo mieszane uczucia postanowię to w miarę ładnie przedstawić. Może zacznijmy od naszych początków...

Grudzień 21/2009r. 


Po przejściu gry postanowiłem dla zabawy zrobić sobie stronę. Z kolegą z jednego forum o grach założyliśmy stronkę i zaczęliśmy pisać newsy i artykuły. Niestety, serwis został przeniesiony i zmienił się adres na za.pl, który z początku był dobry, ale często strona się wyłączała i nie działała. Wtedy zaczęło się reklamowanie na forach i szukanie pomocy. Z początku nie było łatwo, ale daliśmy radę. Zebrałem dość dużą grupę osób i zaczęliśmy uzupełniać stronę. Wtedy poznałem Sebcia/Severana, którego z początku lubiłem i podziwiałem, nawet robiliśmy razem artykuły no, ale niestety, gdy Sebastian chciał dawać własne artykuły trzeba było mieć konto admina, bo tylko konto admina miało takie uprawnienia, ale nie chciałem przyznawać czwartej już osobie tych uprawnień. Któregoś dnia otrzymałem na maila wiadomość o tym, że nasza stronka spodobała się jednemu wortalowi i chcieliby z nami współpracować. Oczywiście dałem znać o tym na naszym forum, gdzie współpraca związana była z kolejnymi przenosinami serwisu. Ludzie nie zgodzili się na przenosiny i musiałem odmówić. No i od tego zaczyna się ta historia:

Sebcio napisał do wortalu, który to nam zaproponował partnerstwo i stworzył własny serwis. Dobra udało się mu mnie wykorzystać, bo do niego tego maila nie pisali. Trudno niech mu tam będzie, ale, wtedy zaczęły się kopiowania artykułów i zero przyznania do winy. Pierwszym z nich był wpis z bestiariusza z Przebudzenia, gdzie w grze brakowało kilku wpisów i musiałem pisać je sam. Gdy spytałem skąd to ma , to odpowiedział, że z kodeksu gry. Hmm tylko co zrobić jak tego w grze nie ma. Dobra pierwszy plagiat spoko każdemu może się zdarzyć no, ale kilka z rzędu?

Kolejnym z dokonań cudów był oczywiście news o Tarczy DLC do Początku, który znajdował się na greywardens.info, kolejnym starszym od Przystani serwisem. Dobra 2 plagiat, gdzie kolejny raz słowo w słowo zostało przepisane. Ale ostatnim gwoździem do trumny był news o qunarii, od, którego zaczęło się moje zwalczanie Cudów:

Na serwisie GameInformers pojawił się kolejny artykuł dotyczący Dragon Age II, był to opis qunarii w grze. Było już bardzo późno, ale moja redaktorka i mój administrator przetłumaczyli cały tekst. Około 1 w nocy dałem artykuł na moją stronę i na oficjalne polskie forum gry. Następnego dnia patrzę i nie wieżę własnym oczom : Fragment tekstu wraz z tymi samymi błędami jest na innym serwisie i nie ma żadnego odnośnika a jako autor wpisany jest ktoś inny. Wtedy wściekłem się i napisałem 1 post w temacie na forum społecznościowym i dałem znać serwisowi, z którym współpracują obie strony. Uznano to za oczywisty plagiat i usunięto ich z współpracy. Miesięczny okres próbny minął nikt się nie żalił i przywrócili ich do współpracy.

Niestety, ktoś w moim imieniu zaczął spamować ich stronę, by się przyznano do winy. Początkowo uważałem to za jakieś dziecięcy wygłupy, gdyż spam dotyczył przepisów na kurczaka, czy też jak myć ręce. No, jako że nie miało to ze mną nic wspólnego, olałem to zupełnie. Niestety, pojawiły się osoby, które wypominały im błędy i spamowały stronę konkurencji. Grupka kazała nazywać się moimi fanatykami. Naprawę miło mi było, że ktoś mi wierzy, ale nie podobały mi się ich metody działania. Minął kolejny rok i moja redakcja zapytała mnie o to, czy sprawa została wyjaśniona, odpowiedziałem, że nie i nie wiem jak wygląda sytuacja, gdyż dawno nie widziałem winowajczyni. Postanowiłem, że z nią porozmawiam i dowiem się czy zmieniła zdanie, niestety dalej upierała się przy swoim "To ja tłumaczyłam sama". Jako, że nie doszliśmy do porozumienia postanowiłem porozmawiać z adminem Cudów, Severanem. Z rozmowy dowiedziałem się, że jego nie było i nie będzie się w to mieszał. Szczerze powiedziawszy mało mnie to obchodziło, gdyż to on tam rządzi i powinien brać odpowiedzialność za swe czyny. Po moich pijackich wybrykach (tak nie jestem wcale święty i przyznaję się do tego Wam moi drodzy), na cudach pojawił się dość ciekawy news, gdzie ja zostałem oprawcą a oni ofiarami. News miał tytuł "Uwaga na trolli w internecie", gdzie Przystań została zwyzywana od dzieci neo. Rozumiem, że chcieli sobie ulżyć, gdy pisali jaka ich strona jest popularna i jak to rosną w siłę, Moja złość rosła a pod naciskiem ludzi z mego otoczenia postanowiłem załatwić tą sprawę do samego końca, by zająć się tym co niedługo nastąpi. Dzisiaj od wydarzenia z plagiatem minęły już 2 lata, wreszcie konkurencja przeprosiła za wybryki swojej redaktorki. Chciałbym podziękować szczególnie Severanowi, który pokazał nam, że jest osobą odpowiedzialną. Szkoda, że news pojawił się tak późno, ale lepiej teraz niż za kilka lat. Żałuję, że musieliśmy Was o to prosić i przypominać Wam o sprawie, by do tego doszło.

 

Oczywiście przyjmujemy przeprosiny. Mam nadzieję, że taka sytuacja nie będzie miała już miejsca nigdy więcej, gdyż kosztowała mnie wiele nerwów.

 

 

 


Drukuj