Dragon Age: Inkwizycja wczoraj, dziś, jutro - Dragon Age: Inkwizycja wczoraj, dziś, jutro

Spis treści

Powrót Legionu Stali

Gdy Caridin, patron krasnoludów zaginął, w ślad za nim wysłano ekspedycję. Jednak z powodu mrocznych pomiotów wszyscy wrócili do domu, a poszukiwania zostały wstrzymane. Kilka lat później na Głębokie Ścieżki wyruszył Legion Stali, który składał się z armii stu dwudziestu sześciu golemów. Niestety żaden z nich nie powrócił. Rzeźbiarz golemów odmówił współpracy. Wkrótce patrona uznano za zmarłego. Skulptorium nigdy nie podniosło się po utracie całego legionu i nigdy nie posłano do Głębokich Ścieżek regimentu składającego się wyłącznie z golemów. Gdy przybyli Szarzy Strażnicy, w Orzamarze walczono o prawa do korony, i tylko patronka Branda mogła wybrać prawowitego władcę, jednak zaginęła na Ścieżkach. Szary Strażnik zorganizował wyprawę w poszukiwaniu Brandy i odnalazł ją razem z Kowadłem Pustki, dla którego Patronka poprowadziła swój ród na śmierć. Gdy odnaleźli patronkę, okazało się, że jej obsesja na punkcie Kowadła Pustki niemal ją zniszczyła i musieli ją zabić. Szara Straż wróciła z koroną, opowiadali o Caridinie, który przeżył, a gdy jeden z Strażników zniszczył Kowadło Pustki przestało istnieć, Caridin został uwolniony i rzucił się w lawę, a wraz z nim krasnoludy straciły jego badania.

Wiele lat później, dzięki zwycięstwu nad mrocznymi pomiotami na powierzchni, grupka zdeterminowanych kowali, odnalazła szczątki kowadła. Zbadali oni Kowadło i poznali jego tajemnice, a powróciwszy do Orzammaru, przekonali Skulptorium, by wznowiło badania Caridina. Stworzony został jeden golem, związany z jednym z duchów Pustki. Golem natychmiast wpadł w szał i nim go zabito zdołał zamordować kilku rzeźbiarzy. Badania uznano za niezwykle niebezpieczne i niezwłocznie je przerwano. Szeptano o nich jednak w Orzammarze, a pośród członków kasty kowali, co i raz pojawiały się osoby domagające się kontynuacji badań Caridina. Badania kontynuowano w starym laboratorium, Amgarrak, gdzie krasnoludy wraz z magami z Tevinter próbowali odtworzyć dzieło dawnego patrona. Budowniczy nie użyli kamieni i stali ale mięsa z ciał poległych i chorych oraz z bezkastowców. Tak oto narodził się Żniwiarz.

Co się tyczy golemów, po dziś dzień nie odnaleziono ani jednego członka Legionu.


Drukuj