Dragon Age: Inkwizycja wczoraj, dziś, jutro - Dragon Age: Inkwizycja wczoraj, dziś, jutro

Spis treści

Templariusze

Kiedy Zakon i Inkwizycja podpisali traktat w Nevarze powstały Kręgi Maginów aby kontrolować ludzi posługujących się magią, Boska wyznaczyła dwie grupy, jedną z nich zostali Templariusze, którzy mieli być opiekunami i strażnikami magów, którzy przebywali w Kręgach.

Zadaniem rycerzy, jest ochrona niewinnych przed magią oraz ochrona magów przed światem zewnętrznym. Gdy spostrzegą, że któryś z członków Kręgu okazuje słabość, nie zawahają się go zabić na oczach innych aby dać przykład. To od czasu do czasu prowadzi do tyranii, a poniżenie jest, według Zakonu, ceną jaką trzeba zapłacić za bezpieczeństwo oferowane przez templariuszy.

Templariusze, są postrzegani przez zwykłych ludzi jako poświęcający się kobiety i mężczyźni, czujni wojownicy, którzy stanowią pierwszą linię obrony między ludzkością, a chaosem, który rządził ziemią w starym Imperium. Magowie postrzegają ich jako oprawców, nawet gdy mają dobre intencje, z roku na rok różnice pomiędzy nimi są coraz większe.

Każdy z rycerzy jest biegły w walce i odporny na magie. Moc templariuszy pochodzi od lyrium, minerału uważanego za pierwotną substancję stworzenia. Inaczej niż magowie, którzy używają lyrium przy zaklęciach i rytuałach, templariusze zażywają czysty minerał, aby wzmocnić swe zdolności odpierania i rozpraszania magii. Zakon reguluje wykorzystanie lyrium, lecz niektórzy templariusze uzależnili się od niego, czego skutkami są paranoja, obsesje i demencja. Templariusze sami poddają się tej "kuracji", żeby móc lepiej służyć Stwórcy i Zakonowi.

To właśnie bezwzględna wiara templariuszy najbardziej przeraża magów, którzy przyciągają ich uwagę: gdy templariusze zostaną wysłani z zadaniem likwidacji potencjalnego maga krwi, nie da się z nimi pertraktować. Uzbrojeni w siłę swej wiary należą do najstraszliwszych oddziałów w Thedas .

Jednak, nie wszyscy członkowie Zakonu to potwory, istnieją tacy, którzy okazują współczucie co często spotyka się z krytyką innych.


Drukuj